Ile razy słyszeliśmy o kończeniu się rezerw w rosyjskiej armii, o buntach, masowych dezercjach, rozbijaniu całych oddziałów, rozstrzeliwaniu własnych żołnierzy, słabym uzbrojeniu, niskim morale? Nawet jeśli była to prawda to rosyjska obrona nie wygląda na taką, która miałaby się załamać. Linie “surowikina” okazały się olbrzymią barierą dla Ukraińców, która faktycznie wyhamowała ukraińską ofensywę. Mimo wyłomu pod Robotyne, który zajął Ukraińcom miesiące, od kilku tygodni nie widać dalszych postępów. W tym czasie rosjanie zbudowali kolejne fortyfikacje na północ od Tokmaku. Trudno tu o cokolwiek oskarżać Ukraińców, raczej chcę zwrócić uwagę na kilka kwestii dotyczących rosyjskiej armii.