Ataki na infrastrukturę energetyczną Ukrainy – cynizm i wyrachowanie na granicy naruszenia MPHKZ

Ataki na infrastrukturę energetyczną Ukrainy – cynizm i wyrachowanie na granicy naruszenia MPHKZ

31 października, 2022 3 przez Wiesław Goździewicz
Zniszczona podstacja energetyczna w Kijowe. Źródło: www.cbc.ca

Cz. 1 Infrastruktura energetyczna jako dozwolony cel wojskowy.

Niemalże powszechne stały się relacje z kolejnych rosyjskich ataków na infrastrukturę energetyczną Ukrainy. Skala tych ataków powoduje znaczne utrudnienia w funkcjonowaniu systemu energetycznego, łącznie z koniecznością zaprzestania eksportu energii elektrycznej przez Ukrainę.

Po stronie ukraińskiej niejednokrotnie padają kategoryczne stwierdzenia, że ataki na ukraińską infrastrukturę krytyczną, a w szczególności na obiekty infrastruktury energetycznej, stanowią zbrodnię wojenną.

Czy aby na pewno?

Otóż niekoniecznie, ponieważ infrastruktura energetyczna dość powszechnie uznawana jest za obiekty podwójnego przeznaczenia/zastosowania, czyli takie, które spełniają jednocześnie funkcje wojskowe i cywilne, a zatem mogą zostać uznane za dozwolone cele wojskowe, zgodnie z Art. 52 ust. 2 Pierwszewgo Protokołu Dodatkowego do Konwencji Genewskich, który stanowi:

„[…] celami wojskowymi są tylko takie, które z powodu swej natury, swego rozmieszczenia, swego przeznaczenia lub wykorzystania wnoszą istotny wkład do działalności wojskowej i których całkowite lub częściowe zniszczenie, zajęcie lub zneutralizowanie daje określoną korzyść w danej sytuacji.”

Aby uznać rosyjskie ataki na ukraińską infrastrukturę energetyczną, musiałby zostać spełniony przynajmniej jeden z warunków:

  1. Atak skierowano przeciwko obiektowi cywilnemu niestanowiącemu dozwolonego celu wojskowego w rozumieniu przytaczenej powyżej definicji;
  2. Atak zaplanowano w sposób niezpewniający rozróżnienia, np. przy użyciu uzbrojenia które nie zapewnia możliwości ograniczenia skutków ataku do okreslonego celu wojskowego, np. tzw, bombardowanie dywanowe (naruszenie zasady rozróżnienia);
  3. Spodziewane straty w życiu ludzkim wśród ludności cywilnej, ranienia osób cywilnych, szkody w dobrach  o charakterze cywilnym lub połączenie tych strat i szkód, byłyby nadmierne w porównaniu z oczekiwaną konkretną i bezpośrednią korzyścią wojskową (naruszenie zasady proporcjonalności);
  4. Atak ma na celu terroryzowanie ludności cywilnej, a nie osiągnięcie określonej korzyści wojskowej;
  5. Atak ma na celu pozbawienie ludności cywilnej zasobów niezbędnych dla jej przetrwania.

Przy czym ocena zarówno kwestii korzyści wojskowej, jak i konieczności, a także proporcjonalności dokonywane powinny być przed podjęciem decyzji o przeprowadzeniu ataku, a okoliczności, które wpływają na ocenę postępowania dowódcy nie mogą być oceniane post factum, zgodnie z zasadą Rendulica wyrażoną w orzeczeniu Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze.

Być może w powszechnej opinii takie podejście jest nieintuicyjne, tym niemniej oceny konieczności wojskowej i proporcjonalności dokonuje się nie na podstawie faktycznych skutków ataków, a na podstawie infromacji posiadanych przez dowódcę (lub które to informacje przy zachowaniu należytej staranności dowódca winien był posiadać), przy podejmowaniu decyzji o przeprowadzeniu ataku. Nie zamierzając „bronić” skutków niektórych z uderzeń, gdze udokumentowano trafienie np. placu zabaw czy parku, ocena post factum (ex post) nie jest właściwa, gdyż na faktyczne miejsce trafienia danego uzbrojenia wpływ ma wiele czynników, na które dowódca podejmujący decyzję o ataku nie ma wpływu i których nie jest w stanie przewidzieć (np. przeciwdziałanie obrony powietrznej przeciwnika czy środków walki radioelektronicznej, malfunkcje uzbrojenia i systemów naprowadzania itp.). Bez dostępu do danych empirycznych z rosyjskich systemów wspomagania procesu tzw. targetingu nie sposób jednoznacznie wypowiedzieć się w kwestii intencji.

Czy zatem infrastruktura energetyczna może stanowić dozwolony cel wojskowy? Tak i znajduje to odzwierciedlenie w wieloletniej praktyce państw, począwszy od wojny w Korei, przez operację „Pustynna Burza” w 1991 r. czy „Allied Force” w 1999 r. aż po operację „Unified Protector” w 2011 r.

Raport US DOD dla Kongresu pt „Conduct of the Persian Gulf War” stwierdza wprost, że jednym z kluczowych celów operacji „Pustynna Burza” było „unieszkodliwienie” kluczowych obiektów produkujących energię elektryczną na potrzeby wojskowe i na potrzeby systemów przemysłowych związanych z wojskiem.

Raport ów stwierdza również, iż:

„Elektryczność ma kluczowe znaczenie dla funkcjonowania nowoczesnej mocarstwa wojskowego i przemysłowego, takiego jak Irak, a przerwanie dostaw energii elektrycznej może sprawić, że zniszczenie innych obiektów będzie niepotrzebne. Zakłócenie dostaw energii elektrycznej do kluczowych irackich obiektów spowodowało degradację szerokiej gamy kluczowych zdolności, od radarów ostrzegających przed nalotami koalicji, przez urządzenia chłodnicze wykorzystywane do przechowywania broni biologicznej (BW), po obiekty do produkcji broni jądrowej.
Aby to zrobić skutecznie, wymagało przerwania praktycznie całej irackiej sieci elektrycznej, aby zapobiec przekierowaniu zasilania wokół uszkodzonych węzłów.”

Widać tu zatem analogię do systematycznego i kompleksowego niszczenia ukraińskiej infrastruktury energetycznej przez Rosję, między innymi w celu zapobieżeniu przekierowaniu zasilania z uszkodzonych węzłów. Problemy z przekierowaniem energii zostały pośrednio potwierdzone przez stronę ukraińską.

Niewątpliwie infrastruktura energetyczna wspierająca instalacje, sprzęt lub działalność wojskową kwalifikuje się jako cel wojskowy w oparciu o kryterium „użytkowania”, o ile zaatakowanie jej przyniesie korzyść wojskową atakującym. Dzieje się tak pomimo tego, że system wspiera również ludność cywilną (tzw. obiekt „podwójnego użytku”) i nawet wtedy, gdy zakres użycia cywilnego znacznie przewyższa zależnośc wojska od danego obiektu. W związku z tym wszelkie przejawy polegania przez siły ukraińskie na infrastrukturze energetycznej do celów wojskowych czynią z niej zgodny z prawem cel wojskowy.

Zatem trudno w mojej ocenie mówić o braku korzyści wojskowej (z rosyjskiej perspektywy oczywiście) z ataków na infrastrukturę energetyczną, a co za tym idzie argument, że elektrownie i sieci przesyłowe stanowią obiekty wyłącznie cywilne byłnby zbytnim generalizowaniem podobnie jak przyjęcie a priori, że cały ukraiński system energetyczny w jakimś stopniu wspiera ukraińską działalność wojskową.

Tym niemniej przesłanki, jakimi kierowali się dowódcy rosyjscy decydując o ataku na poszczególne obiekty ukraińskiej infrastruktury energetycznej, pozostają nieznane, tym trudniej więc zakładać, że rozmyślnie atakowano obiekty nie wnoszace wkładu do ukraińskich działań wojennych.

W kolejnych częściach odniosę się do pozostałych aspektów, a więc rozróżnienia, proporcjonalności, terroryzowania ludności cywilnej i zasobów niezbędnych dla jej przetrwania.